parafii pw. św. Mikołaja w Bielsku-Białej

kronika osób pochowanych

Mirosław Faber

urodził się 25 września 1965 roku, poeta, muzyk, żeglarz. Poniżej kilka słów o nim na podstawie wspomnienia napisanego w 2008 roku przez jego mamę.
Nazywałam go Miron.... Skończył politechnikę, posiadał wszechstronne zainteresowania, głównie humanistyczne. Interesował się filozofią, literaturą piękną i historią religii. Ukochał poezję, i ta miłość przełożyła się na jego pisanie. Tworzył wiersze w formie klasycznej, ale też i nowoczesnej.
Losy jego pokolenia, to treść wierszy. Pisał o samotności, o poszukiwaniu ideałów i prawdy, o uczciwości, o Polsce XXI wieku. Muzyka to też była jego wielka miłość, Grał na wielu instrumentach i zgromadził dużą kolekcję płyt z muzyką klasyczną. Uprawiał sporty – jeździł na nartach, na rowerze, żeglował i grał w tenisa. Jednak to góry dawały mu najwięcej szczęścia. Tam, wśród ciszy i obcowania z przyrodą odnajdywał samotność i spokój. To, co było paliwem dla jego poezji. Odszedł nagle, żegnany przez setki osób wstrząśniętych jego nagłą śmiercią. Przyjaciele pożegnali człowieka skromnego i uczciwego. Pozostałam w ogromnym bólu do końca życia.
Po jego śmierci postanowiłam wydać jego wiersze. Wierzę, że dzięki temu będzie żył w sercach tych, którzy go znali. Codziennie piszę do niego listy, których nigdy nie wyślę, których on już nie przeczyta… Już tylko we wspomnieniach będą nasze wspólne chwile, podróże do Egiptu i Grecji, jego fascynacje tamtymi miejscami i czasem.
Poniżej wiersz, który napisał Mirosław Faber
„Chwila zwana życiem”
Zamykam okiennice, śnię,
tylko cienie migają refleksami wspomnień.
Wrzawa głucha, echem na pustyni dźwięku,
trawa poskładana w rolkach,
czeka na wiosnę cierpliwie.
Czekać, ale ile?
Mam na ziemi tylko chwilę…
Mirosław Faber zmarł 3 października 2007 roku, pochowany w sektorze A8 w grobie nr 4465.
 
 
Jeden z wielu. Przecież to już setki twarzy i zdarzeń. Obrazy dobrze zachowane w pamięci i te, które bledną przykrywane nowymi dniami. Gdy już nazbierało się tych naszych krótkich rozmów na cmentarzu, doszedłem do jakże oczywistego wniosku: gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak on, nie byłoby wojen... Tak się zapisał w mej pamięci. I tak trwa.
Krzysztof Raczek


Serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które przekazując dokumenty, fotografie i informacje o bliskich zmarłych, znacząco ubogaciły stronę naszego cmentarza.
Krzysztof Raczek.


Ta strona używa plików cookies

Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w polityce cookies.